Hej. Wiem, że nie było mnie na bloggerze bardzo długo, ale same/sami wiecie był i jest to okres maj-czerwiec, czyli okres poprawek i tego typu rzeczy. Miałam mnóstwo nauki, sprawdzianów, kartkówek i tego typu dziadostwa. Było tego tak dużo, że po powrocie do domu nie miałam ani chwili wolnej dla siebie, a jak już jakaś się zdarzała to wykorzystywałam ją na odpoczynek. Zaniedbałam nie tylko moje, ale też i wasze blogi. Przepraszam. Obiecuję, że po 12 zacznę to wszystko systematycznie nadrabiać.
Ten wpis planowałam już dość dawno, chociaż rozdział pisałam dopiero... przedwczoraj(04.06.2015), planowałam go wstawić wczoraj(05.06.2015), no ale jak to bywa nie zdążyłam. Nie bez powodu wybrałam piąty czerwca. Kilkanaście minut temu obchodziłam swoje 17-te urodziny i stwierdziłam, że z tej okazji i w formie takich przeprosin za moją nieobecność pojawi się tutaj mój debiutancki pierwszy rozdział na tym blogu :)
Mam nadzieję, że będzie się podobać pomimo, że zmieniłam plany co do fabuły jak i całej historii.
Wyobrażacie sobie jak to jest znaleźć się po drugiej lustra? Brzmi śmiesznie i niedorzecznie, ale prawda jest taka, że właśnie przed chwilą potknęłam się o porozwalane buty w przymierzalni w jednym z centrów handlowych w Wiedniu i dosłowne przeleciałam przez lustro i wylądowałam na trawie w jakimś innym świecie. Tak dobrze przeczytaliście, ja Issis Parker właśnie znalazłam się po drugiej stronie lustra. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się aby przeszła przez lustro. Nieraz wyobrażałam to sobie, ale nigdy nie sądziłam, że jest to możliwe. Pewnie zastanawiacie się jak ten świat po drugiej stronie wygląda, więc na początek wyprowadzę was z najczęstszego błędu. Świat wcale nie jest lustrzanym odbiciem naszego. Wygląda jak zupełnie normalny, a zarazem zupełnie inny świat. Na pierwszy rzut oka wydaje się być z kompletnie innej galaktyki. Nie umiem tego opisać, ale las, w którym się znajduję ma w sobie coś... nie wiem jakby... magicznego, tajemniczego i niebezpiecznego zarazem. Jak zawsze to ja muszę mieć pecha i słońce, które jeszcze parę minut temu jasno świeciło, schowało się za horyzont, a na jego miejsce wtoczył się powoli księżyc. Nie był to klasyczny przykład naturalnego satelity planety, jak w przypadku Ziemi, ale coś na kształt połączenia Saturna, Księżyca i Neptuna w jedno. Z nieznanego mi powodu miał barwę ciemnego akwamarynu z ametystowymi pierścieniami. Wyglądał zjawiskowo, a jednocześnie bardzo tajemniczo. Naglę mistyczną ciszę przerwało dobiegające z daleka wycie wilka. Słysząc to cała zesztywniałam. -Pełnia!-. -Wilki!-. -Ciemny Las!-. -Ja-. -Na Obcej Planecie!-. -Nie Znam Miejsca!-. -Sama!-. -Ciemno!!!!-. -Wilki!!!!-. Szalało mi w głowie. Przerażona zerwałam się na równe nogi i zaczęłam uciekać w przeciwną stronę co wycia. Co jakiś czas zwalniałam i rozglądałam się naokoło, by sprawdzić, czy przypadkiem któryś mnie nie usłyszał i teraz mnie gonił. Po jakimś czasie przystanęłam, by nabrać sił. Może i wydaje się to banalne i dziwne, ale uciekanie przez ciemny las nie jest takie proste jak się wydaje zwłaszcza, kiedy nie wie się skąd, ani gdzie się ucieka. Na moją niekorzyść przemawia również fakt, że mój strój złożony z krótkich jeansowych szortów, za dużej bluzki, która ciągle spada mi z jednego ramienia i ametystowo-czarnych butów a'la nitów na platformie bez obcasów, założonych tylko i wyłącznie dla zabawy, przez które po części trafiłam właśnie tutaj, zupełnie nie nadaje się na tego typu "wycieczki". Mój bieg przypominał bardziej dzisiejszy wyścig na wyprzedaże wiedeńskich szafiarek i nie tylko. Moje ręce były całe odrapane i zaczęłam pomału się niepokoić o swoje bezpieczeństwo, bo o ile wcześnie nie zostałam zauważona, tak teraz miałam pełne prawo do obawy, gdyż niektóre głębsze ranki niebezpiecznie szybko zaczęły się zaczerwieniać, a wiadomo i tego typu zwierzęta wyczuwają krew z bardzo dużej odległości. Moje obawy się potwierdziły, kiedy w oddali ujrzałam migoczące w świetle księżyca ślepia zwierząt. Powoli i bezszelestnie zaczęłam się cofać lecz moje starania poszły na marne, gdyż zostałam zauważona, chociaż w tej sytuacji bardziej by pasowało wyczuta. Odwróciłam się i zaczęłam uciekać dokładnie w tej samej chwili, co pościg za mną. Miałam podwójnie utrudnione zadanie, gdyż co jakiś czas musiałam się obracać i sprawdzać jak daleko ode mnie znajduje się wataha i wytężać wzrok, by nie wpaść na żadne drzewo, ponieważ w miarę jak biegłam las stawał się coraz rzadszy, ale też i ciemniejszy. Co chwilę potykałam się o jakiś korzeń lub gałąź. Gdybym wiedziała, że znajdę się w takiej sytuacji, nigdy nie założyłabym tych butów. Co z tego, że są ładne, jak nie umiem w nich chodzić nie mówiąc już o bieganiu. Przez to narzekanie na buty zagapiłam się i gdyby nie to, że złapałam się drzewa, wywaliłabym piękne salto przy okazji serwując się wilkom jako darmowa kolacja na wynos. Kiedy obróciłam się, by sprawdzić, czy mam jakiekolwiek szanse na ewentualną ucieczkę, ujrzałam wilki stojące obok siebie w znacznej odległości ode mnie. Wyglądały jakby się naradzały. Nie wiem czemu to robiły, ale co jakiś czas patrzyły na granicę przebiegającą przez las. Wyglądało to jakby ktoś wyznaczył sobie tutaj granice swojego terytorium. Ja znajdowałam się po przeciwnej stronie w stosunku do zwierząt. Odruchowo spojrzałam w niebo i zauważyłam księżyc przedzierający się przez chmury. W chwili kiedy tarcz księżyca ukazała się w pełni usłyszałam jakiś trzask. Nim się zdążyłam zorientować co to było, coś bardzo ciężkiego i twardego uderzyło we mnie z ogromną siłą, w efekcie poleciałam do tyłu i z rozpędem wpadłam na drzewo. Ostatnie co pamiętam to stłumione odgłosy walki i zmartwiona twarz jakiejś kobiety.
Hejo kochana! :3
OdpowiedzUsuńYyy. Czy błędy są, to... Chyba nie. Ja u siebie nie mogę ich wypalać, więc wiesz.
Bym już poszła spać, ale że rozdział krótki to postanowiłam przeczytać mimo, że już baaardzo późno.
I nie żałuję.
Ogromnie bardzo mi się spodobał! ♡ :*
Nowy świat? Po drugiej stronie lustra...? Też tak chcę! Nawet kiedyś wyobrażałam sobie, że w taki sposób znalazłam się w nowym świecie! :D
Wilki! Wilki! Czyli Fantasy! Nie mylę się? :D
O ja... Czy to one ją zaatakowały? No dawaj mi nn!
O jej. Wybacz, że tak bez sensu, ale już późno... Nie myślę -.-
Czekam na nn i mojego Adrianka na drugim blogu! Potopu weny twórczej życzę! Pozdrawiam cieplutko i ślę buziaki! :***
Maggie
Oj Maggie Maggie jak ty mnie dobrze znasz :). Ja bez fantastyki się nie potrafię obejść i to jest właśnie tego najlepszym przykładem. Wiem, że rozdział krótki, ale kończyłam go podczas pisania i tak samo jak ty wogóle nie myślałam. Opublikowałam to, zgasiłam światło i poszłam spać.
UsuńCzy one ją zaatakowały... tak, ale co się potem stało i kto z kim walczył dowiesz się w nn
Co do drugiego bloga, to będę kończyła siódemkę, ale czy coś z tego wyjdzie to się jeszcze okaże :)
Jessi;)
Hahaha! Hejka Moje Ty Kochanie, a więc damska wersjo Nathana! xD
OdpowiedzUsuńZnalazłam Cię! (w sumie to już chwilę temu.... :D)
Zaczyna się bardzo fajnie i tak.... tajemniczo. Zwłaszcza zakończenie. O nie.... Następna co kończy w takich momentach xD
Myślę, że to jakieś terytorium um.... ludzi? Nie wiem, ale skoro była tam kobieta....
W każdym razie jestem strasznie ciekawa dalszych losów bohaterki i tych ludzi czy kimkolwiek ta są te postacie! xD
No więc pozdrowionka i jak najszybciej dodawaj mi rozdział! :D
Hej hej kochana:)
OdpowiedzUsuńNapisałam przed chwilą piękny komentarz i już miałam go opublikować ale komputer wziął i się sam wyłączył:(
Cieszę się, że mnie znalazłaś;)
Wiem, zakończenie trochę w wrednym stylu napisane. Po części było to celowe, bo inaczej nie byłabym damską wersją Nathana, a z drugiej strony jest jedna ważna cecha, która mnie i Natha różni a mianowicie on jest wampirem i nie czuje zmęczenia, a ja albo nim nie jestem, albo jestem wampirem tylko, że z pewnymi usterkami i godzina, o której to pisałam zrobiła swoje
Właśnie terytorium przez cały czas mi o to chodziło tylko, że cholera przez cały czas gubiłam to słowo.
Czy na tym terytorium mieszkają ludzie czy nie, dowiesz się już niebawem:)
Rozdział planuję jak teraz dodać po 12(klasyfikacji) lub 15/16(wycieczka do Wrocławia)
A od razu dawaj;)
Jessi;)
Hej! :)
OdpowiedzUsuńZanim zapomnę, to muszę skomentować co do błędów (zawsze u mnie błędy na początku, przyzwyczajaj się xD). Było trochę miejsc, gdzie powinny być przecinki, ale jestem na telefonie i mega trudno byłoby mi je wypisać, przepraszam. :c
Rozdział baaaardzo fajny, ciekawi mnie, co się w ogóle stało, że główna bohaterka o jakimś wielce trudnym imieniu (nie mam do nich pamięci) znalazła sie po drugiej stronie lustra. I całe szczęście, że poszłaś w fantastykę, bo to mój ulubiony gatunek! ;D
Poskaczę teraz po poście i doskoczę do końca, bo on mnie zaintrygował najbardziej, a szczególnie twarz tej kobiety. Nie mam pojęcia czemu, no ale tak juz jest i nic na to nie poradzę. I co tą dziewczynę zaatakowało? Teraz będę przez Ciebie siedzieć i rozkminiac, brawo. :p Naprawdę mnie to zastanawia, także pisz szybciutko nn! :)
Pozdrawiam ciepło i pisz ten nowy rozdział, bo umrę z ciekawości,
!Ala!
PS Zapraszam tez do siebie:
naznaczonaopowiesc.blogspot.com
the-world-is-meow.blogspot.com
Ach wiedziałam przecinki- moje odwieczne zło
UsuńI bardzo fajnie będziesz moim korektorem błędów;), bo ja ich nigdy nie umiem wyłapać
Wiem pierwszy wis i od razu pełno zagadek i niewiadomych. Co do imienia to Issis nie jest jeszcze takie trudne w porównaniu do tych, które wymyśliłam innym bohaterom. Kochana ja nie potrafię iść w inny gatunek niż fantastyka, więc jakiekolwiek blogi jeszcze kiedyś(może) założę będą fantastyką i możesz spać spokojnie, bo się to nigdy nie zmieni. Nie jestem do końca jeszcze pewna, ale będzie miała (ta kobieta) znaczący wpływ w całej historii, a możliwe, że poświęcę jej nawet osobny wątek, więc spokojnie będzie o niej coś więcej niż tylko wygląd i imię wzięte z kosmosu. Walka walka, ja nie umiem pisać opowiadania, w którym bohaterka nie pakuje siebie i innych w kłopoty. W następnym rozdziale się dużo wyjaśni;) MAm nadzieję, że uda mi się go napisać szybko, bo inaczej będę miała Cię na sumieniu. Kurcze wiesz jak motywować ludzi;)
Chętnie do Ciebie wpadnę
Jessi;)
WAŻNE!!!
OdpowiedzUsuńKochana! Właśnie nominowałam Cię do Liebster Award! Gratuluję z całego serducha! :3 Więcej informacji na: http://nowy-swiat-andrei.blogspot.com/2015/06/liebster-award-27.html?
Pozdrawiam cieplutko i ślę buziaki! :***
Maggie
Mam zaszczyt nominowania ci do LBA! Więcej dowiesz się TU
OdpowiedzUsuńhttp://time-joined-us.blogspot.com/